Sprzęty w naszym nowym domu – co wybraliśmy?

Zapraszamy na przegląd naszych sprzętów ADG marki Bosch!

Pierwszy miesiąc w nowym domu za nami! Oprócz samej radości z przeprowadzki, mamy też przemyślenia o naszych wnętrzach, ich wyposażeniu, sprzętach i innych wyborach, które podjęliśmy na etapie planowania budowy i projektowania. Miesiąc to i mało i dużo – ale zdążyliśmy zauważyć już pierwsze niedociągnięcia fachowców (i oby nie wyszło nic więcej!) oraz mieliśmy okazję przekonać się, co było dobrą decyzją i poznać zalety naszych nowości.

Dziś we wpisie podsumujemy nasze nowe sprzęty AGD marki Bosch: piekarnik, płytę indukcyjną, pralkę i suszarkę. Szczególnie ta ostatnia, to dla nas nowość – bo nigdy wcześniej nie korzystaliśmy z suszarki automatycznej i chyba jest to dla nas największe zaskoczenie (i miłość <3)!

Zacznijmy od kuchni:

piekarnik

To sprzęt, którego używaliśmy w pierwszych tygodniach w nowym domu codziennie – dlaczego? Wszystko przez opóźnienie w dostawie blatów – a bez blatu nie dało się zamocować płyty indukcyjnej. Także codziennie, nawet po kilka razy odpalaliśmy piekarnik i testowaliśmy nowe dla nas funkcje. Nasz piekarnik to model HSG636BB1 – jest to piekarnik z funkcją ParaPlus, czyli po prostu z funkcją gotowania i pieczenia z użyciem pary.

Pierwsza korzyść: znikł z naszego domu parowar 😀 przy takim piekarniku jest on po prostu zbędnym sprzętem, który zabiera całkiem sporo miejsca. Po drugie: gotowanie na parze to najzdrowszy sposób przygotowywania potraw. A dania na parze mają mniej kalorii niż przygotowane w tradycyjny sposób. Te cechy idealnie zbiegły się z moim noworocznym postanowieniem: odchudzaniem i treningami. Szybko okazało się, że piekarnik z funkcją pary, to nie tylko smaczne warzywa, ale także pieczenie z parą mięsa, ryb, a nawet ciast! Moje słynne podziarane ciasto czekoladowe wyszło przepyszne! Idealnie wilgotne w środku, a chrupiące na zewnątrz.

A łosoś – którego proces przygotowywania Wam pokazywałem na filmie (polecam ten przepis – sprawdź TUTAJ) był niesamowicie soczysty. Co najfajniejsze – nie musiałem myśleć, jak ustawić rybę (ile stopni, jaki czas), tylko zaznaczyłem na piekarniku opcję „ryba, filet świeży”. Jest wiele kategorii do wyboru i to mega ułatwia przygotowywanie całej potrawy, bo piekarnik jakby piecze za Ciebie. Już teraz nie można się wykręcać „ale ja tego nigdy nie robiłem” 😀 Oto niektóre przydatne kategorie: ciasta, bułki, zapiekanki, suflety, desery, wekowanie, odgrzewanie, pizza… i wiele więcej.

Gdy przeszliśmy z Pam na dietę pudełkową, to większość dań nadal przygotowywaliśmy w piekarniku: dzięki funkcji podgrzewania naczyń czy odgrzewania lub dopiekania potraw. O wiele bardziej wolę ten sposób podgrzewania niż z patelni lub z mikrofalówki (z której z resztą zrezygnowaliśmy w nowym domu – piekarnik bez problemu ją zastępuje).

płyta indukcyjna

Na włączenie płyty czekaliśmy bardzo długo – właśnie ze względu na wspomniane wcześniej blaty. Zależało nam na płycie mieszczącej duże garnki, jednak nie zajmującej zbyt wiele miejsca na wyspie. Nasza płyta to model PXY875KW1E. Jest ciekawie podzielona: na 4 palniki, ale dwa z nich łączą się na całej połowie płyty. Można je włączyć razem lub osobno – pozwala to fajnie gotować na dużych powierzchniach – np. w dużej brytfannie. Płyta jest estetyczna, gładka, bez obramowania – na takiej nam wizualnie zależało. Jest o mniejsza niż 5-cio palnikowe (takiej początkowo szukaliśmy), ale sama powierzchnia grzania wychodzi podobnie przy mniejszym gabarycie całej płyty. Najważniejszą jej funkcją jest sensor smażenia PerfectFry, dzięki któremu przypalanie potraw staje się przeszłością. Sensor utrzymuje temperaturę na odpowiednim poziomie, pozostawiając nam jedynie wybór odpowiedniej mocy grzania – i tutaj do dyspozycji mamy 4 różne poziomy mocy, od „min” do „max”. Płyta jest również wyposażona w Home Connect, czyli możliwość podłączenia przez wifi – dzięki temu możemy kontrolować urządzenie bezpośrednio z naszego smartfona.

PRALNIA

Teraz pora na naszą nową organizację prania i suszenia! Pralkę i suszarkę umieściliśmy zgodnie z projektem w spiżarni. Na razie stoją obok siebie, ale gdy zabudowa będzie gotowa, to będzie jedna na drugiej. O suszarce myśleliśmy już od bardzo dawna – gdy tylko ktoś ze znajomych kupował i opowiadał, jakie to ułatwienie w życiu. W nowym domu od początku uznaliśmy, że szkoda nam miejsca i naszych nowych wnętrz na ustawienie nieestetycznej, tradycyjnej suszarki na pranie. Przy naszym obecnym metrażu suszarka stałaby prawdopodobnie w salonie lub naszej sypialni… To nie chodziło w grę.

Nie wiem jak Wy, ale my pierzemy niemal codziennie. Zawsze czekaliśmy tylko aż wyschnie jedno pranie i… kolejna tura. Wiadomo jak jest przy 2 dzieci i zwierzakach w domu. To niekończąca się historia 🙂 teraz możemy zrobić kilka prań dziennie i chować rzeczy od razu do szafy. Myślę, że podziękujemy za to najbardziej za miesiąc – po powrocie z naszych wakacji, bo prawdopodobnie ogarniemy wszystkie walizki jednego dnia!

najpierw suszarka, bo to nasz absolutny hit!

Pierwsze pranie i suszenie zrobiłem ja: 1.01.2021 roku 😀 Ranek, po sylwestrze, a ja w asyście znajomych testuję nowe sprzęty! Wszyscy byliśmy zainteresowani, jakie będzie to pranie po wyjęciu, bo nie ukrywajmy – o korzystaniu z automatycznej suszarki powstało wiele mitów. Że ubrania się kurczą i niszczą, że pranie nie jest suche i i tak trzeba je powiesić, że wykorzystuje mnóstwo prądu… Nasza suszarka to dokładnie model WTM87M30PL.

Jakie jest pranie po wyjęciu z suszarki? Jest totalnie suche – stopień wysuszenia, redukcję zagnieceń i inne parametry możemy sobie ustawić indywidualnie – my wybieramy suszenie „prosto do szafy”, czyli żeby po wysuszeniu tylko złożyć ubrania i schować. Dodatkowo: miękkie i przyjemne w dotyku. U Niny i Brunka zdiagnozowano zaburzenia integracji sensorycznyej, w tym nadwrażliwość dotykową (u Ninki głównie objawia się to reakcjami na ubrania). Dlatego dla nich po prostu jest to mega ważne, żeby ubranie było miłe i gładkie, dobrze układające się na ciele. Ninka nie raz przebierała się, bo nie mogła znieść dotyku sztywnej tkaniny. Od momentu mieszkania w nowym domu jeszcze się to nie zdarzyło 🙂

Suszarka ma wiele programów, które możemy wybrać w zależności od typu ubrań w suszarce, czyli np. ręczniki mają swój dedykowany program albo ubrania fitnessowe albo wełna czy inne rzeczy, które są bardzo delikatne. Suszarka sama dobiera czas suszenia na podstawie ilości rzeczy. Ja np. wczoraj suszyłem nawet buty w specjalnym koszu.

Jednym z mitów jest, że suszarka niszczy ubrania i je kurczy – używamy miesiąc i nie potwierdzamy. Inną zaletą jest, że ubrania nie są pogniecione – Pamela za radą koleżanki mówi, że każdą rzecz po wyjęciu z pralki warto „strzepnąć” i dopiero przełożyć do suszarki. I sprawdza się to – totalnie nie używamy żelazka, w zasadzie nawet nie jest rozpakowane po przeprowadzce 🙂

Prąd – nie mieliśmy jeszcze pierwszego rachunku, ale podejrzewamy, że rachunki będą podobne do tych z poprzedniego domu. Wcześniej mieliśmy starą pralkę, która zużywała więcej prądu niż nowoczesne sprzęty. Teraz mamy pralkę energooszczędną: pobiera o 30% mniej prądu niż wymóg dla najwyższej klasy A+++. Oraz mamy suszarkę z pompą ciepła – pompa ciepła sprawia, że ubrania są suszone w niższych temperaturach niż w suszarkach starego typu, czyli i oszczędzamy prąd i dbamy o nasze rzeczy.

A na koniec coś strasznego 😉 Gdy nie mieliśmy suszarki, to nie wiedzieliśmy, że mają one szuflady zbierające kłaczki i kurz z ubrań. To, co nasza suszarka zbiera z ubrań… wygląda jak mały wyprany szary kotek 😀 Przerażające, ile nitek i sierści nosiliśmy każdego dnia na sobie! Nie jesteśmy alergikami, więc dla nas kwestia sierści na ubraniach to estetyka i komfort, że rzeczy są czyste. Ale wiemy, że u wielu osób to po prostu kwestia zdrowia i komfortu życia, aby nie wdychać dodatkocyh alergenów. Nasza suszarka ma system AutoClean – zbiera w 1 szufladę wszystkie kłaczki i sama sygnalizuje kiedy trzeba ją wyczyścić. Samo czyszczenie nie jest problemowe: wspomnianego „mokrego kota” wyrzucamy do kosza i opłukujemy szufladę. Max. 1 minuta roboty 😉

pralka

Pralka, którą wybraliśmy to model WAWH8K91PL. W porównaniu do poprzedniej pralki to jak Nokia 3310 do nowego iPhone’a 😀 Nasza pralka ma np. możliwość sprawdzania jej statusu przez wifi (funkcja HomeConnect). Nam podoba się najbardziej, że jest cicha. Do tego stopnia, że mimo że nie mamy jeszcze wewnętrznych drzwi, to nawet w kuchni nie słychać, że pralka jest włączona. Dobrze, że ma sygnał dźwiękowy, że pranie się kończy, bo byśmy zapominali! 😉

To, co ważne dla ochrony środowiska i naszych rachunków: pralka poza wysoką klasą energetyczną (-30% z A+++) również pobiera mało wody. System ActiveWaterPlus działa tak, że pralka sama dopasowuje ilość wody do ilości prania. Także można nastawić np. tylko ciuchy na trening – bez wyrzutów sumienia, że „marnujemy tyle wody, a tam tylko 3 rzeczy”. Programy są różnorodne, od klasycznych typu Automatyczny, Bawełna kolorowa, Wełna itp. po szybki 15 minutowy. Po takim szybkim odświeżającym programie można przełożyć rzeczy na szybkie suszenie do suszarki – i w niecałą godzinę mamy gotowe do założenia ubranie. Dobre dla zapominalskich!

Podsumowując: wszystkie sprzęty nam się bardzo sprawdzają, ułatwiają codzienne obowiązki i nadal odkrywamy ich funkcje. Ale co musi tutaj tutaj wybrzmieć: suszarka zmienia życie i nie wiem, jak funkcjonowaliśmy bez niej! I teraz już wiemy dlaczego wszyscy to powtarzają 🙂 warto iść z duchem czasu!

Poniżej linki do naszych sprzętów.

pralka:

https://www.bosch-home.pl/lista-produktow/pranie-i-suszenie/pralki/pralki-ladowane-od-frontu/WAVH8K91PL

suszarka:

https://www.bosch-home.pl/lista-produktow/pranie-i-suszenie/suszarki-do-ubran/suszarki-z-pompa-ciepla/WTX87KH0BY

piekarnik:

https://www.bosch-home.pl/lista-produktow/gotowanie-i-pieczenie/piekarniki/piekarniki-do-zabudowy/HSG636BB1

płyta:

https://www.bosch-home.pl/lista-produktow/gotowanie-i-pieczenie/plyty-grzewcze/plyty-indukcyjne/PXY875KW1E

Komentarze