Rodzicu, słuchaj swojego dziecka! Czyli krótka relacja ze spotkania z Pawłem Zawitkowskim

 Myślę, że Pawła Zawitkowskiego nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeśli jednak nie do końca kojarzysz porady najbardziej popularnego polskiego fizjoterapeuty, koniecznie nadrób zaległości! Paweł Zawitkowski oprócz świetnych książek z serii „Mamo, Tato, co Ty na to!”, wypowiada się często w programach telewizyjnych oraz prowadzi warsztaty dla rodziców w całej Polsce. Nadal też jest czynny zawodowo i przyjmuje małych pacjentów.
Niecałe 2 tygodnie temu relacjonowałem dla Was targi dziecięce w lokalnej sieci sklepów „U Kubusia”, w ramach których odbyły się właśnie warsztaty z Pawłem Zawitkowskim. Było ciekawie, zabawnie (pan Paweł ma niezłe poczucie humoru), merytorycznie i… za krótko! Wszyscy wyszliśmy ze spotkania z niedosytem. Poniżej postarałem się dla Was wypunktować najważniejsze informacje, które zdobyłem na warsztatach – część z nich była dla mnie przypomnieniem z okresu niemowlęcego Ninki, a część nowością. Sprawdźcie, czego jeszcze nie wiecie o rozwoju Waszych dzieci.
1. Nie porównuj 
Na spotkaniach ze znajomymi, na placu zabaw, w żłobku czy przedszkolu… Porównujemy i oceniamy, a potem martwimy się, gdy nasze dziecko robi coś za szybko, za wolno, inaczej. Paweł Zawitkowski mocno podkreślał, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Niby oczywistość, ale trzeba to ciągle nam rodzicom powtarzać Fizjoterapeuta przypominał, że okna rozwojowe (widełki czasowe), które określają kiedy dziecko powinno nabyć daną umiejętność są bardzo szerokie. I np. w normie jest zarówno 10-cio miesięczny szkrab, który zaczyna chodzić, jak i 18-sto miesięczne dziecko. 
2. Dziecko wie lepiej
To chyba główna myśl tych warsztatów. Dzieci wiedzą. Wiedzą kiedy powinny być karmione (na żądanie), ile jeść (i to dotyczy też starszaków), kiedy opanować poszczególne umiejętności. Noworodki i niemowlęta dobrze wiedzą, jaki jest właściwy dla nich rytm dnia i nocy – choć nam rodzicom nie zawsze się to podoba. W końcu każdy chce dziecko, które „tylko je i śpi” 😉 Paweł Zawitkowski podkreślał to nie tylko mówiąc o śnie maluchów (norma dla najmłodszych to od 10 do 20 godzin na dobę – to mega rozbieżność!), ale również o nauce siadania, raczkowania czy chodzenia. Dzieci wiedzą, którą umiejętność mają ćwiczyć, na co są gotowe. Dlatego nie wolno sadzać niesiedzących szkrabów czy prowadzać za rączki. 
3. Poznaj fazy snu
To było bardzo ciekawe! Przyznam, że musimy z Pam zgłębić ten temat – najlepiej jeszcze przed narodzinami Juniora. Na warsztatach Paweł Zawitkowski opowiadał o fazach snu w kontekście usypiania, skutecznego odkładania maluszka czy rozpoznawania, że drzemka dobiega końca. Każdy rodzic zna tę sytuację: dziecko śpi, odchodzisz od łóżeczka, myślisz już o otwarciu zimnego… soku 😉 a tu nagle… oczy jak 5 złotych! Jak tego uniknąć? Trzeba nauczyć rozpoznawać się fazy snu! Niestety, nie przekażę Wam konkretnych informacji. Było ich sporo, a ja nie chcę namieszać. Paweł Zawitkowski także wspomniał, że nie jest w stanie wyczerpać tematu – i polecił blog “http://www.wymagajace.pl“. Sprawdźcie np. ten tekst: http://www.wymagajace.pl/cykl-snu-dziecka-czyli-skad-sie-biora-dwudziestominutowe-drzemki-czeste-pobudki-nieodkladalnosc/#more-2769  
4. Kochaj, noś, wyluzuj!

Dzieci przede wszystkim potrzebują miłości, bliskości i poczucia bezpieczeństwa. To bardzo ważne dla ich rozwoju, zdobywania umiejętności – wszystkich: ruchowych, intelektualnych, emocjonalnych i społecznych. W codziennym szaleństwie nie zapominajmy o tym! Paweł Zawitkowski powtarzał, że ciągłe analizowanie (np. pod kątem norm rozwojowych, opinii rodziny) przysłania rodzicom to, co najważniejsze. Rodzicielstwo to nie konkurs, a dzieciństwo to nie wyścigi.  Za to zestresowany rodzic, to zestresowane dziecko! Dlatego my, rodzice, mamy wyluzować Kochać malucha, nosić, tulić i pozwolić mu BYĆ SOBĄ. Dokładnie takim małym człowieczkiem, jakim jest!  

Komentarze